To nie najniższa cena stanowi o konkurencyjności danego produktu, ale między innymi bogate w treści informacje produktowe, które potrafią zaangażować użytkownika i to w konkretnym kanale sprzedaży.
Opisy produktów stały się w zasadzie całymi ekosystemami informacji – atrybuty, grafiki, filmiki, produkty podobne, komplementarne, akcesoria, warianty itd. Wszystko po to, żeby dostarczyć użytkownikowi pełnych informacji, przekonać go do zakupu, odpowiedzieć na pytania zanim te zdążą powstać.
Możliwość pobrania instrukcji obsługi, katalogów, cenników, skomplikowanych opisów technicznych itd. traktujemy jako standard, podobnie jak filtrowanie produktów po konkretnych cechach.
Pomnóżmy te wszystkie dane x liczbę produktów x wersje językowe danej platformy: powstaje olbrzymia liczba danych, która generuje dużą ilość problemów.
- wiele systemów, w których są wprowadzane dane o produktach,
- błędy i niespójne informacje o produktach, w różnych kanałach sprzedaży,
- długi i obciążający zespół proces publikacji produktów na stronie,
- brak jednego, pewnego systemu, który posiada zawsze aktualne dane produktowe,
- problem z zarządzaniem wersjami językowymi,
- wiele kanałów sprzedaży, które wykorzystują różne zestawy informacji o tym samym produkcie.
W obliczu rosnącej ilości danych i rosnącej ilości pomysłów na ich użycie przez działy marketingu, PIM ukazuje się jako bardzo racjonalne, oszczędne i przede wszystkim POTRZEBNE narzędzie pracy.
- automatyzacja wystawiania produktów na stronie,
- wzrost produktywności i oszczędność czasu zespołu,
- lepsza jakość danych, co w dłuższej perspektywie przekłada się na wyższy poziom konwersji,
- spójność i konsolidacja danych, które do tej pory były rozproszone w kilku systemach,
- problem z zarządzaniem wersjami językowymi,
- dokładniejsze informacje, odpowiednio dobrane do kanału sprzedaży zmniejszają ilość zwrotów.